Statystyki dotyczące pijanych kierowców na polskich drogach nie napawają optymizmem. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Kary za jazdę na podwójnym gazie są dosyć dotkliwe, ale nie powstrzymują od siadania za kierownicę po kilku głębszych. Od 2023 roku każdy kierowca, który zostanie zatrzymany za jazdę pod wpływem, musi się liczyć z dużo poważniejszymi konsekwencjami niż dotychczas.
Jazda pod wpływem alkoholu w przypadku zatrzymania przez policję może mieć różne konsekwencje w zależności od tego, jaki wynik pojawi się na alkomacie. Polskie prawo rozróżnia bowiem stan po użyciu alkoholu od stanu nietrzeźwości. Z tym pierwszym mamy do czynienia w sytuacji, gdy wynik alkomatu pokaże od 0,2 do 0,5 promila.
Wydawałoby się, że to niewiele, ale i tak dużo za dużo, jeśli ktoś w takim stanie siądzie za kierownicę auta. Stan po użyciu alkoholu to automatycznie 15 punktów karnych, zatrzymanie prawa jazdy i sprawa w sądzie, który orzeknie zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Wysokość kary zależy między innymi od tego, czy kierowca został zatrzymany podczas rutynowej kontroli czy po kolizji. Kara to jednak nie wszystko, będzie też grzywna do 30 tysięcy złotych, ale nie mniejsza niż 2500 zł.
Powyżej pół promila to przestępstwo
Jeśli o wątpliwym szczęściu mogą mówić kierowcy, którzy wydmuchali do 0,5 promila, osoby z wyższym wynikiem mogą jedynie ubolewać nad własną nieodpowiedzialnością. Przede wszystkim, wykroczenie zamienia się w przestępstwo. 15 punktów karnych to jedynie początek z długiej listy kar.
Kierowca, który wydmucha ponad pół promila musi liczyć się z tym, że dostanie do 30 tysięcy grzywny, będzie musiał zapłacić co najmniej 5 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i dostanie zakaz prowadzenia pojazdu na co najmniej 3 lata. A w skrajnych przypadkach – dożywotnio.
Sądy odbiorą samochody
Dotychczasowe sankcje, kary i zakazy, jakie obowiązywały w przypadku pijanych kierowców na drogach, nie spowodowały spadku niechlubnych statystyk. Ustawodawcy poszli więc o krok dalej – w 2023 roku za jazdę po pijaku można będzie stracić nie tylko prawo jazdy, ale też auto. Co prawda, przepisy zaczną obowiązywać dopiero w grudniu, ale warto się im przyjrzeć.
Konfiskata samochodu będzie pewna, jeśli kierowca w chwili zatrzymania będzie miał co najmniej 1,5 promila we krwi lub po spowodowaniu wypadku wydmucha co najmniej pół promila. Powody do obaw mają również recydywiści – jeśli ktoś po raz drugi w okresie 24 miesięcy zostanie zatrzymany za jazdę pod wpływem, może od razu pożegnać się z autem.
